siasia

wiecie...... jestem szczęśliwa :)))))))))) nie byłam tu dawno, bo jakoś nie miałam czasu, ale teraz mam chwilkę!! właśnie wróciłam z kina, byłam z moim Misiem na "Nigdy w życiu" film jest rewelacyjny.....taki słodki i taki bajkowy.... romantyczny, rewelacyjny.... kochany.... wiosenny....a było takie rewelacyjne to, że miał mnie kto za łapkę złapać, przytulić, śmiać się obok z tego samego co ja ( choć nie zawsze) taki Mój Ktoś!!!!!!!! jestem szczęśliwa, że mam Go, gdy Go potrzebuję, i gdy nie jest mi potrzebny, po prostu JEST..... taki , jaki jest..... uśmiechnięty, tajemnieczy (aż szok) :)) zabawny, wyrozumiały i udaje że mnie rozumie gdy ja nawet siebie nie rozumiem :))))) a i jest podobny do Damięckiego :))))) jutro ma mecz :)))) fajnie uwielbiam chodzić na jesgo mecze....nie będę się o nim rozpisywała, bo się jeszcze zakochacie :))))) mój Misiu jest mój.......... i jesteśmy razem, choć niektórzy nie chcą byśmy Byli, bo chcą być na miejscy Sławka, może to mało skromnie zabrzmiało, ale taka jest prawda.... to nie jest wcale takie fajne jakby mogło się wydawać ....... przeszkadza, nie pozawala być do końca szczęśliwym.....ale daję radę......bo mam Misia mojego :*:*:*:*   ma jutro mecz, pisałam już to?? ooo pisałam no to nic :P:P nio tio będę już kończyła!! teraz sobie z Misiem na Skype pewnie pogadusiam i idę lulu!! <papapa> pozdrawiam :*:*:*:*:*:*

cześć Wam.....wchodzę tu choć nie mam weny.....normlanie nic mi się nie chce, jeszcze teraz pewna istota mnie wkurzyła bo się na mnie wkurzyła, bez sensu, jak można się na mnie wkurzać i to jeszcze o pierdoły, bez sensu....No nic, trzeba żyć i nie zważać na nic bo jak człowiek będzie się przejmował każdą pierdołą to zwariuje szczególnie w klasie maturalnej, w której nie powinien mieć głowy niczym innym zaprzątniętej niż nauką (ha ha ha), tak właśnie nauką.....po co się uczyć skoro nawet jak się człowiek nauczy to i tak nic z tego, bo dostanie się do ręki sprawdzian w którym pytania są o totalne nieistotne pierdoły...... śmiałyśmy się z dziewczynami, że szkoda że nie było pytania jaką bieliznę miał Mikiewicz na sobie, gdy pisał "Pana Tadeusza" ehhhhhh ale nic, nie tylko polskim człowiek żyje..... jeszcze biologia przecież jest.... rewelacja a jutro dziwna kobieta będzie pytać.... po co ona będzie pytać?? aby sprawdzić jak wyglądają nienauczeni uczniowie?? ehhhh sorry jeszcze o angielskim zapomniałam, no ale tu luz jest, tylko Dagmara się boi o moją maturkę.....ale damy radę ....tak i się wydaje.....chyba będę kończyła bo się rozpisałam, szczerze to jeszcze bym popisała........ale po co............papa

hej ludki!! mam chwilkę czasu więc tu jestem... już praktycznie nie mam za dużo takich chwilek, ale cóż taki los maturzysty:P już troszeczkę spokojniej do tego wszystkiego podchodzę, ale mimo wszystko nie jest rewelacyjnie, ważne że mam Sławka i przyjaciół, oraz dobrych znajomych którzy pomagają mi we wszystkim w czym oczywiście mogą... ostatnio troszkę się moje układy poplątały między mną a pewną istotką, ale liczę na to że będzie dobrze, po prostu pewne niedopowiedzenia... źle zinterpretowane słowa  i życie się troszkę pokićkało (co za słowo) :P... tak poza tym to chyba u mnie gicior jest...tylko nie wiem czemu mam tak mało komentarzy zawsze ... może nudna jestem ale w sumie to co mnie to obchodzi jestem jaka jestem mam Misia mam przyjaciół których potrzebuję, ale czasem jakiś komenatrz by się przydał... ostatnio miałam wenę na pisanie wierszy, ale odjazd w ciągu 2 dni 5 wierszy, ale chyba ich nie przeczytacie bo są zbyt wewnętrzne...widziałam kasetę ze 100dniówki, jest rewelacyjna i jestem na niej razem zze Sławciem prawie cały czas... no chyba że gdzieś wychodzimy:P:P ale w sumie to jest ta kasetka rewelacyjna taka iepła miła i przyjemna!! i tyle jest tam ludzi których bardzo lubię i szanuję za to że są tacy jacy są : SŁAWEK, KRYSTIAN, OLEK, moja ASIA, Czarek, Monika, Sebastian, Bocian, no i cała reszta innych, ale nie chce mis ię wymieniać z góry przepraszam!! :*:* będę wam musiała kiedyś opowiedzieć o mojej klasie ona jet rewelacyjna... ma pewne "wady" , ale tak to ją kocham za CAŁOKSZTAŁT i baaaardzo będzie mi jej brakowało, tak samo jak tej kochanej szkoły w której tyle było dobrego i złego...tyle rewelacyjnych wspomnień tylu przyjaciół, znajomych, upadków i wzlotów, nio i RADIOLA, gdyby nie ona to.... a zresztą o tym to innym razem :*:* pozdrawiam Was gorąco i buziam Cię paulinko za to że jesteś :*:*!! <papapa>

hejeczka Miśki!! przepraszam że dawno nie pisałam, ale..... ale nie mam czasu...... wszystko mi się zawala na główkę, a przede wszystkim matura i nauka do egzaminów..... wydawało mi się wcześniej że będzie luz... poradzę sobie... przecież uczyłam się przez te 4 latka, a jednak.. jednak się nie wyrabiiam z niczym.....a to nauczyć się na powtórzenie z biologii, a to znów jakaś rozprawka - również z biologii..no może jakiś sprawdzianik z ....biologii.... :(( załamanie i jeszcze do tego kobieta z polskiego czuje chyba do mnie jakąś miętę przez rumianek, bo mnie cały czas wypytuje...ehhh może tak trzeba przed maturą..... :(((( a teraz wiecie co robię?? no zgadnijcie...... uczę się do matury, aktualnie do angielskiego.... matura za 70 dni a ja już tak szaleję z tymi lekcjami, to chyba na 20 dni przed maturą to ja spać nie będę chodziła... jeszcze dodatkowo załatwiłam sobie naukę fizyki, bo z samą biologią to mnie na żadne studia nie chcą (rozpacz) jak tio z Misiem mówimy (i z resztą świata) "Damy rade" przynajmniej będziemy się starać..... właśnie "będziemy" .... mam wspaniałe wsparcie w tym moim malutki, wielkim człowieczku w mojej gwazdce, która jest dla samego bycia....po to abyśmy oboje byli szczęśliwi...żyje moim życiem a ja jego... i chyba tak powinno być ...prawda??